W maju 1944 roku front wschodni na odcinku ukraińskim ustabilizował się. W dalszym ciągu przebiegał na linii Kowel-Beresteczko-Brody-Tarnopol.
W tym czasie w ok. 170 atakach nacjonalistów ukraińskich zginęło 1833 Polaków (w tym 88 ofiar zbrodni niemiecko-ukraińskich). Liczba ta nie obejmuje szacunków. Był to znaczny spadek w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Największe ludobójcze akcje:
09.05.1945 – Derżów (woj. stanisławowskie, pow. Żydaczów) – ponad 100 zabitych
połowa maja 1944 – wieś Krechowice (woj. stanisławowskie, pow. Dolina) – zabitych 28 polskich rodzin,
21.05.1945 – Narol i okolice (woj. lwowskie, pow. Lubaczów) – 56 zabitych
22.05.1944 – Bryńce Zagórne (woj. lwowskie, pow. Bóbrka) – 145 zabitych
Liczba ofiar w podziale na województwa II RP (w nawiasach ofiary zbrodni niemiecko-ukraińskich):
Lwowskie: 858 (0)
Stanisławowskie: 549 (0)
Tarnopolskie: 270 (0)
Lubelskie: 156 (88, SS-Galizien)
Zdecydowana większość ofiar padła na terenach okupowanych przez Niemców.
Wydaje się, że tak znaczny spadek napadów trzeba wiązać ze złagodzeniem ludobójczej akcji OUN i UPA – od połowy kwietnia mordy miano poprzedzać wezwaniami Polaków do wyjazdu na ziemie „rdzennie polskie”. Planowano też zabijać „tylko” mężczyzn. Co prawda rygory te były bardzo często przez wykonawców ignorowane, jednak, jak się wydaje, wpłynęły na zmniejszenie liczby ofiar.
Inną przyczyną zmniejszenia liczby napadów mogła być wzmożona aktywność Węgrów i partyzancki sowieckiej, co częściowo mogło odciągnąć uwagę nacjonalistów ukraińskich od polskiej ludności. Jak pisze G.Motyka, po próbie opanowania Czarnego Lasu (matecznika UPA w woj. stanisławowskim) przez partyzantkę sowiecką, nacjonaliści zaczęli „ściągać rajdujące po terenie oddziały”. Przy okazji zwracam uwagę na użyty eufemizm: „rajdujące po terenie oddziały”, który zostawiam bez komentarza.
Maj 1944 r. był pierwszym (od lat?) miesiącem, w którym nie odnotowano polskich ofiar OUN-UPA na Wołyniu.*
Wybrane relacje:
Bestialski to napad, jak dzikich Tatarów
Słychać krzyki i jęki, mordowanych głosy
Już palą się domy, palą się wsie całe
Widnieje łuna jak ogromne morze
Giną już starcy, giną dzieci małe
Słychać płacz, krzyki, jęki, Boże, Boże
To napad bulbowców, jest ich tysiąc dwieście
W popłochu uciekli niemieccy żandarmi
Ludność przerażona już biega po mieście
Któż miasto broni? Żołnierze z AK armii
O dalej nie pójdziesz podły hajdamaku
(fragment wierszowanej relacji uczestnika bitwy pod Narolem, Józefa Gmitrowskiego „Kruka”. Uwaga – w tekście błędnie użył on słowa „bulbowcy”, oczywiście na Narol napadli upowcy.)
„Na początku maja 1944 r. pamiętam, że było ciepło, ja wtedy miałam 11 lat i bawiłam się z innymi dziećmi u sąsiadki. Gdy po zabawie powracałam do domu, zatrzymała mnie jakaś kobieta i powiedziała: dziecko, twoich rodziców już nie ma (...).” [Wanda Łukasiewicz z d. Zwierzyńska, wieś Swaryczów, pow. Dolina, woj. stanisławowskie]
„...zamordowani zostali (...) mały Zenek Denys, syn Ukraińca i Polki, który, jak opowiadano, został nabity na sztachetę na parkanie.” [Władysława Tomaszewska, wieś Maruszka, pow. Złoczów, woj. tarnopolskie]
Walki polsko-ukraińskie:
Przez cały maj 1944 r. UPA uderzała na południową linię polskiej obrony rozciągającą się na długości 150 km na Zamojszczyźnie. M. in. 15 maja AK wspierana przez oddział partyzantki radzieckiej odparła atak kurenia Mirosława Onyszkiewicza ps. „Orest” na wieś Honiatycze i kolonię Wakijów. Strona ukraińska straciła ok. 50 zabitych i rannych, Polacy 4 zabitych i 11 rannych a Sowieci dwóch rannych.
17 maja pięć sotni UPA zaatakowało wieś Nabroż, ważne ogniwo polskiej obrony. Po ciężkim boju (ok. 15 Polaków poległych w walce, 27 zamordowanych cywili, ok. 30 zabitych upowców), polska linia obrony została przełamana a siły UPA weszły klinem między Łaszczów i Tyszowce. Zagrożone otoczeniem wschodnie skrzydło polskiej obrony musiało cofnąć się na bezpieczniejsze pozycje.
22 maja ok. 1000 upowców pod wodzą „Żeleźniaka” uderzyło w rejonie Narola (pow. Lubaczów). Po stronie polskiej walczyło ok. 370 żołnierzy. Walka trwała 12 godzin. Przewagę liczebną wroga równoważyło dobre przygotowanie oddziałów polskich (system umocnień i łączności, wstrzelana broń maszynowa, zapasy amunicji, opracowany plan obrony). Kontruderzenie Polaków na tyły UPA zaskoczyło napastników, którzy ok. godz. 14 wycofali się. W walce zginęło 13 akowców i ok. 30 upowców. Jednocześnie UPA spaliła kilka wsi i zabiła 43 osoby cywilne („W czasie natarcia spotkaliśmy zmasakrowane ciała bezbronnych ludzi, zaskoczonych w śnie, lub też schwytanych w czasie ucieczki” – wspominał por. Kostecki dowodzący w tej bitwie).
Na terenach zajętych przez Sowietów miała miejsce jedna z pierwszych akcji polskiego IB (istriebitielny batalion, jedyna dopuszczana przez Sowietów forma samoobrony). 5 maja 78-osobowy oddział „strybków” z Trembowli (Tarnopolskie) zlikwidował bojówkę UPA w Sorocku.
Stosunki OUN i UPA z Niemcami
Jeśli wierzyć G.Motyce, opierającemu się na banderowskich przekazach, w tym miesiącu w Galicji Wsch. doszło do kilkunastu potyczek UPA i SKW z Niemcami ściągającymi kontyngenty i próbującymi przeprowadzać „nieśmiałe i doraźne” akcje przeciwpartyzanckie. W pierwszych dniach maja kureń UPA we wsi Mysłowi miał nawet zlikwidować (?) kompanię policji pomocniczej.
Tymczasem 3.05.1944 odbyło się spotkanie kreisleitera Stanisławowa z Wasylem Andrusiakiem ps. „Rizun”, prawdopodobnie w celu omówienia wspólnego zwalczania sowieckiej partyzantki w rejonie Czarnego Lasu (patrz UPA vs. Sowieci).
11.05.1944 – kompromitująca porażka UPA k. Rawy Ruskiej. Po nadejściu Niemców dwie sotnie UPA („Jastruba” i „Morozenki”) wysłały do nich sygnał, by ci się zatrzymali i wycofali (sic!). Nie zważając na to Niemcy przypuścili oskrzydlający atak. Wówczas część upowców rzuciła broń. Poddało się ich czterdziestu, w walce zginęło ośmiu.
Połowa maja – szeroka akcja represyjna oddziałów węgierskich (sojusznika Niemiec) w powiatach drohobyckim, dolińskim, stryjskim i żydaczowskim. W okolicy Sołotwiny miało dojść nawet do kilkudniowej bitwy Węgrów z UPA. Węgrzy bardziej zdecydowanie od Niemców reagowali na działania „band”.
UPA vs. Sowieci
W maju 1944r. upowcy zestrzelili 2 kukuruźniki. W drugim przypadku (31.05.1944 k. Sławut) schwytanemu pilotowi wycięto na czole pięcioramienną gwiazdę i rozpruto brzuch.
Rajd z Wołynia do Galicji Wschodniej i na Lubelszczyznę rozpoczęło sowieckie zgrupowanie partyzanckie im. 24 Rocznicy Powstania RKKA. Na swej drodze zgrupowanie toczyło nieustannie walki z UPA i SKW.
Przez cały maj 1944r. trwały walki czerwonej partyzantki z UPA o kompleks Czarnego Lasu (Stanisławowskie). W ich wyniku w okrążeniu znalazło się ok. 700 Rosjan. 31 maja wspólnie z niemiecką 7 Dywizją Pancerną ukraińscy nacjonaliści przystąpili do obławy na Sowietów.
22.05.1944 – bitwa kureni „Borysa” i „Bystrego” z siłami ACz i Smiersza we wsi Donbrowo (Stanisławowskie?). Zginęło 165 upowców i 33 Rosjan.
7.05.1944 – pierwsza sowiecka deportacja osób podejrzanych o udział w ukraińskim ruchu nacjonalistycznym i ich rodzin. Transport liczył ok. 2000 zesłańców. Do końca 1944 r. wywózki (m.in. do republiki Komi i obwodu irkuckiego) objęły ok. 13 tys. ludzi.
Inne wydarzenia godne uwagi:
1 maja – ewakuacja przez AK miasteczka Cieszanów w powiecie lubaczowskim (3000 mieszkańców). Ludzie, którzy pozostali (ok. 20 osób) zostali po dwóch dniach wymordowani przez sotnię „Żeleźniaka”.
2 maja – kres Hanaczowowi, ośrodkowi polskiej samoobrony w woj. tarnopolskim położyła niemiecka pacyfikacja (16 zabitych żołnierzy AK i 30 cywilów).
Na początku maja 1944 r. dywizję SS-Galizien odwiedził Himmler i wypowiedział słynne zdanie: „Wiem, że gdybym rozkazał wam zlikwidować Polaków (...) dałbym wam pozwolenie dokonania tego, czego i tak pragniecie”.
10.05.1944 Służba Bezpieki OUN wydała rozkaz likwidowania „winnych” [czego?- D.B.] razem z całą rodziną.
W połowie maja 27 Wołyńska DP AK została otoczona przez Niemców w lasach szackich (Polesie). Po ciężkich walkach i morderczych przemarszach część żołnierzy AK pod koniec maja przebiła się na Zamojszczyznę a część przez front wschodni.
_____
*- przygotowując notkę czerwcową zauważyłem, że w podsumowaniu majowym przeoczyłem jednak 9 ofiar wołyńskich, w tym jedną Ukrainkę zamężną z Polakiem. Przepraszam za pomyłkę. (edycja 28.06.2009)
Literatura:
J. Markiewicz, „Partyzancki kraj”, Lublin 1980
G. Motyka, “Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006
J. Turowski, „Pożoga. Walki 27 Wołyńskiej Dywizji AK”, Warszawa 1990
S. Jastrzębski, „Ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach na Lubelszczyżnie w latach 1939-1947”, Wrocław 2007
H. Komański, S. Siekierka, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1946”. Wrocław 2006.
S. Siekierka, H. Komański, K. Bulzacki, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947”, Wrocław 2006
S. Siekierka, H. Komański, E. Różański, “Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie stanisławowskim 1939-1946”
Komentarze