Motto: Kiedy nadejdzie ten nowy, wielki dzień, będziemy bez litości. Nie będzie żadnego zawieszenia broni, nie powtórzy się ani perejasławska, ani hadziacka umowa – przyjdzie nowy Żeleźniak, nowy Gonta. Nie będzie miłosierdzia ani dla wielkiego, ani dla małego, a poeta zaśpiewa: „I zarżnął ojciec syna”.[1]
_______________
Obchodzimy dzisiaj już kolejną, 69-tą rocznicę apogeum banderowskiego ludobójstwa na Kresach Południowo-Wschodnich. 11 lipca 1943 oddziały OUN-UPA zaatakowały ponad setkę polskich wsi na Wołyniu i zamordowały tysiące ich spokojnych mieszkańców. Łącznie w latach 1939-1947 z rąk ukraińskich nacjonalistycznych oprawców zginęło ponad 130 tysięcy Polaków oraz wiele tysięcy ludzi innych narodowości. Było to trzecie ludobójstwo, po niemieckim i sowieckim, dokonane na narodzie polskim podczas II wojny światowej. Ludobójstwo, któremu prof. Ryszard Szawłowski nadał nazwę genocidum atrox (ludobójstwo straszne, okrutne) z uwagi na potworne cierpienia, które bestialscy oprawcy zadawali przed śmiercią ofiarom.
Spotkało się stanowisko prof. Szawłowskiego ze wściekłym atakiem negacjonistów. Przekręcano jego słowa, bądź w ogóle odrzucano tezę o genocidum atrox. Opowieści o zezwierzęceniu banderowskich katów relatywizowano albo przypisywano bujnej fantazji kresowiaków. Nic z tych rzeczy. Relacje polskie są potwierdzone przez wspomnienia żydowskie, czeskie, ormiańskie, dokumenty sowieckie a nawet nacjonalistyczne ukraińskie. Poniżej zamieszczam mój ich wybór. Komentarz do nich jest zbyteczny – świadczą same za siebie. Podkreślam, że nie ma wśród nich ani jednego źródła polskiego.
Wieczna pamięć pomordowanym, wieczna hańba OUN-UPA i ich spadkobiercom!
________
W rejonach Stepań, Dereźne, Rafałówka, Sarny, Wysock, Włodzimierzec, Klewań i innych nacjonaliści przeprowadzają masowy terror w stosunku do ludności polskiej, przy czym należy podkreślić, że nacjonaliści nie rozstrzeliwują Polaków ale rżną ich nożami i rąbią toporami niezależnie od wieku i płci.[2]
Gdy bandy Bandery schwytają Żyda, uważają to za zdobycie nagrody... Dosłownie kroją Żydów na kawałki swoimi maczetami. Ludzie Bandery... jest im obojętne, kogo zabijają, rozstrzeliwują ludność całych wsi... Ponieważ nie zostało prawie żadnych Żydów do zabicia, bandy Bandery skierowały się przeciw Polakom. Oni dosłownie tną Polaków na kawałki. Każdego dnia... można zobaczyć ciała Polaków, z drutami na szyi, płynące Bugiem.[3]
Pytanie: W jaki sposób zabijaliście Polaków?
Odpowiedź: Licznych Polaków – mężczyzn, kobiety, starców i dzieci – wrzucaliśmy żywcem do studni, po czym dobijaliśmy ich wystrzałami z broni palnej. Pozostałych kłuliśmy bagnetami, zabijaliśmy toporami i rozstrzeliwaliśmy.[4]
Banderowcy byli okrutni... Oni także żyli w lesie i po prostu polowali na Żydów... Później znaleźliśmy trupa młodej Żydówki, Mali Ehrenfeld, obie ręce miała obcięte a na ciele powycinane kawałki skóry.[5]
Likwidować agentów wszelkimi dostępnymi metodami /rozstrzelanie, powieszenie i także ćwiartowanie/ z napisem na piersiach: >>za współpracę z NKWD<<...”[6]
Nacjonaliści po zwierzęcemu rozprawiają się z Polakami. Ludzi palą, rżną, rozstrzeliwują, ich dobytek konfiskują, budynki palą.[7]
W nocy na 18 marca[1944] ukraińscy nacjonaliści-banderowcy dokonali masowego mordu Polaków we wsi Mogielnica. Przebrani za sowieckich partyzantów, w maskach, włamywali się do domów Polaków i jak najokrutniej znęcali się nad nimi, rżnęli ich nożami, dzieci rąbali toporami, rozbijali głowy, po czym w celu ukrycia swoich przestępstw – spalili.[8]
Nieustanna rzeź Polaków jest dla autorytetu niemieckiego poważnym ciosem.[9]
W miesiącu czerwcu we wsi Zołotinka demidowskiego rejonu, nacjonaliści przerżnęli [sic] wszystkich Polaków, wieś spalili i licznych Polaków wrzucili żywcem do ognia. W rejonie łuckim we wsiach Ławrowo i Połonce wyrżnęli wszystkich Polaków i wsie spalili.[10]
Ukraińscy nacjonaliści Polaków gromią, palą, niszczą toporami i widłami.[11]
Ukraińscy nacjonaliści „siekiernicy” (tak ich nazywa miejscowa ludność) we wsi Zguszcze na początku czerwca 1943 r. zabili 45 czł. Polaków w każdym wieku. Wszystkim zabitym odrąbali głowy.... We wsi Zamorocze 16.5.43 siekiernicy spalili 4 domy niczego nie winnych chłopów. Chłopu Mironowi Bandurze odrąbali głowę, nabili na kołek i wystawili pośrodku wsi.[12]
10 lipca we wsi Puzija wysockiego rejonu za odmowę wstąpienia do oddziału, nacjonaliści zorganizowali krwawą rozprawę. Zamęczyli i zarąbali 27 ludzi.[13]
Ukr. nacjonaliści prowadzą masowy terror wobec polskiej ludności. We wsiach rejonów włodzimierzeckiego i wysockiego: Stepań, Derażno, Rafałowicze i in. spalono 200 gospodarstw i bez wyjątku wyrżnięto ich polską ludność wliczając starców i dzieci.[14]
Wysłaliśmy leśniczego na przeszpiegi. Wrócił z informacją, że banderowcy zabili wszystkich Żydów[w Antonówce] toporami i nożami.[15]
W Halinówce banderowcy zarąbali 18 Polaków, we wsi Pindyki rozstrzelali 150 Polaków, a dzieci były zabijane uderzeniem głowami o drzewa (...) Partyzantowi z sarneńskiego oddziału Antoniemu Pinczukowi odrąbali nogi i powiesili we wsi z przypiętą kartką o treści: „Tak będzie ze wszystkimi, kto będzie przeszkadzać budować Wolną Ukrainę”[16]
[Równocześnie ukraińscy nacjonaliści prowadzą] dziką krwawą rozprawę, niszcząc całkowicie ludność polską i żydowską (...) Palą, zabijają, rąbią toporami (...) Wszystkie te bandyckie grupy (nazywane UPA pod kierownictwem OUN) zajmują się grabieżą i mordowaniem spokojnej ludności.[17]
... w ostatnich dniach Organizacja [Ukraińskich Nacjonalistów] utworzyła dla Ukraińców jeszcze jeden front – polski. Poszły w ruch siekiery i wiechcie. Zarąbuje się i wiesza się całe rodziny oraz spala się całe polskie wsie.[18]
...nasza sotnia pod dowództwem Korziuka Fedora z wołyńskiej obłasti pod pseudonimem „Kora” zniszczyła dwie wsie około 300 gospodarstw (spalono) - wieś Hały i wieś Parośla włodzimierzeckiego rejonu rówieńskiej obłasti. Cała polska ludność włącznie z niemowlętami została zniszczona (wyrżnięta i porąbana).[19]
Sąd Polowy rozpatrzywszy sprawę dezercji kozaka Ryzykanta z oddziału im. Pułkownika M. Kołodzińskiego, który po raz drugi popełnił dezercję w dniu 10.X.1943 r. postanowił: (...) obwinionego Ryzykanta ukarać za dezercję, za demoralizację UPA, jak też za zdradę ojczyzny – jak najsurowszą karą – karą śmierci przez odrąbanie głowy przed oddziałem.[20]
Ciała porąbali na kawałki, powykłuwali oczy, rozcięli brzuchy.[21]
Końmi pojechałem z trumną, zobaczyłem straszny widok. Mokrenia leżała na ziemi cała pocięta, w piersiach tkwił duży nóż. Wszędzie kałuże krwi. Maleńki Józek leżał koło matki, ręce w łokciach ucięte, oczka wydłubane i wycięty język.[22]
Trupy zabitych zostały poddane zwierzęcym okrucieństwom. Wszystkim trupom bandyci poobcinali ręce i nogi, ucięli języki i rozbili głowy.[23]
Bandyci wyłupali im oczy, porżnęli nożami, przykładali do ciała rozpalone żelazo, bili wyciorami.[24]
Wycofanie się Niemców dało wolne pole Banderom [sic]. Przeszli do swojej sprawy mordowania Polaków... Wydawało się, że Bandery wpadły w szał, zabijając każdego Polaka, którego dostały w swoje ręce. Nigdy nie słyszałem ani nie widziałem takiego zawodzenia i pokładam nadzieję w Bogu, że nie dane mi będzie przeżyć tego jeszcze raz.[25]
[1] fragment artykułu z „Rozbudowy Nacji”, ukraińskiego nacjonalistycznego pisma, listopad-grudzień 1930).
[2] z raportu sowieckiego komendanta partyzanckiego W. Begmy z 23.5.1943, w: W. Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN-UPA, t.2, s.430
[3] z pamiętnika ukrywającego się Żyda Moshe Maltza, „Years of Horrors—Glimpse of Hope: The Diary of a Family in Hiding”, New York: Shengold, 1993, cyt.za: P. Rudling, „The OUN, the UPA and the Holocaust”, tłumaczenie moje z j.angielskiego
[4] z protokołu przesłuchania przez NKWD czotowego UPA Stepana Redeszy, w: A. Diukow, Zabytyj Genocid, s.40-41
[5] ze wspomnień ocalonego Żyda Leona Knebela, AŻIH, 301/679, s.6‐7, cyt.za: J.P. Himka, „UPA and the Holocaust”, Paper prepared for the forty‐first national convention of the American Association for the Advancement of Slavic Studies, Boston, 12‐15 November 2009 (tłumaczenie moje z j.angielskiego).
[6] z rozkazu SB OUN, cyt za: G. Motyka, Ukraińska partyzantka, s. 472
[7] z raportu sowieckiego, cyt za: W. Filar, Wołyń w latach 1939-1944, żródło internetowe: http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2008-11/msg00676.html
[8] raportu sowieckiego z 20.05.1944, w: Diukow, Zabytyj genocid, s.13
[9] z przemówienia Otto Waechtera, gubernatora Galicji, cyt za: Motyka, Ukraińska partyzantka, s. 224
[10] CDAHOU, f.62, op.1, d.1622, z raportu W. Begmy z 9.7.1943
[11] tamże, z raportu sowieckiego komendanta partyzanckiego I. Szytowa z 29.5.1943
[12] tamże, z raportu sowieckiego komendanta partyzanckiego Fiodorowa z 23.6.1943
[13] tamże, z raportu W. Begmy z 15.7.1943
[14] tamże, z raportu sowieckiego z 17.04.1943
[15] z zeznań żydowskiej rodziny Mełamedów, AŻIH, 301/397, 12‐14, cyt.za: J.P.Himka, „UPA and the Holocaust” (tłumaczenie moje z j.angielskiego)
[16] z raportu sowieckiego komendanta partyzanckiego A. Saburowa, maj 1943, w: W,Poliszczuk, Dowody zbrodni OUN-UPA, t.2, s.430 i 482
[17] ze sprawozdania skierowanego do sekretarza CK KP(b)U Chruszczowa przez gen. mjr Fiodorowa z 21 stycznia 1944 r., cyt za: W. Filar, Wołyń w latach 1939-1944, żródło internetowe: http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2008-11/msg00676.html
[18] z listu ukraińskiego atamana M. Borowcia do Prowodu OUN, cyt za:: Poliszczuk, Dowody... t.2, s.324
[19] z protokołu przesłuchania przez NKWD bojownika UPA Petra Wasylenki z 15.05.1944, w: Diukow, Zabytyj genocid, s.30-31
[20] z protokołu posiedzenia „sądu” UPA, w: Poliszczuk, Dowody..., t.2, s.354
[21] z raportu sowieckiego, opis zamordowania przez UPA dwóch jeńców sowieckich, cyt. za: Motyka, Ukraińska partyzantka, s. 439
[22] ze wspomnień Czecha Vaclava Simka, w: Poliszczuk, Dowody... t.2, s.429
[23] z raportu sowieckiego, opis zamordowania przez UPA 11 aktywistów sowieckich, cyt. za: Motyka, Ukraińska partyzantka, s.464
[24] z raportu sowieckiego, opis zamordowania przez UPA dwóch aktywistów sowieckich, cyt. za: Motyka, Ukraińska partyzantka, s. 517
[25] ze wspomnień ukrywającego się Żyda, Henry'ego Friedmana, „I’m no Hero: Journeys of a Holocaust Survivor”, Seattle and London: University of Washington Press, 1999, cyt.za: J.P. Himka, „UPA and the Holocaust”, tłumaczenie moje z j.angielskiego)